Sypialnia jest miejscem, w którym spędzamy niewiele czasu. Mimo to zależy nam, by wyglądała dokładnie tak, jak sobie wymarzyliśmy. Oprócz walorów estetycznych warto jednak wziąć pod uwagę również funkcjonalność. Co prawda, sypialnia służy zwykle jedynie do spania, można więc pozwolić sobie na nieco więcej szaleństwa niż np. w pokoju dziecięcym, gdzie dywan każdego dnia narażony jest na wiele zabrudzeń i uszkodzeń. Dywan do sypialni na pewno może być znacznie jaśniejszy niż w innych pokojach. W końcu tutaj nie będziemy deptać w brudnych butach, a zwykle na boso bądź w kapciach. Możemy również zdecydować się na wyższe runo, które przez znacznie dłuższy czas zachowa swoje pierwotne właściwości. Miękki dywan typu Shaggy o delikatnej, subtelnej barwie kremu, beżu czy pastelowego różu sprawdzą się idealnie. Sypialnia zyska przytulny nastrój, zachęcający do odpoczynku. Poza tym w jasnych barwach pokój zyska wrażenie większej przestronności, co doskonale wpłynie na nasz sen i poczucie harmonii i równowagi.
Czasy, w których odradzano zastosowanie w sypialni żywych barw odeszły już do lamusa. Wiele osób decyduje się na intensywną, relaksującą zieleń czy pozytywną żółć, choć rzeczywiście, bardziej wrażliwe osoby mogą w otoczeniu intensywnych kolorów odczuwać trudności w zasypianiu. Wszystko zależy od temperamentu osoby, która będzie z tej sypialni korzystać. Bardzo ważne jest również umiejscowienie dywanu w sypialni. Jeżeli dywan pokrywa cała powierzchnię podłogi, to sprawa jest jasna. Jeżeli natomiast ma niewielki rozmiar, warto położyć go tuż przy łóżku.
W sypialni idealnie sprawdzą się dywany z wysokim runem typu Shaggy, które pozwolą nam na pełen komfort i 100% przyjemności z użytkowania. Można zdecydować się również na dywany skórzane, jeżeli preferujemy naturę i niepowtarzalność wzoru. Wiele osób decyduje się również na dywany w stylu orientalnym, które nasuwają nam myśli o dalekich podróżach i poznawaniu świata. Sypialnia daje nam ogromne pole do popisu, wystarczy tylko popuścić wodze fantazji i pozwolić sobie na odrobinę szaleństwa, na jakie nigdy nie zdecydowalibyśmy się w salonie czy w pokoju malucha.